|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
die_Kreatur
Wredne Stworzenie
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:05, 01 Kwi 2012 Temat postu: Lacrimosa |
|
|
Cytat: | Etymologia nazwy Lacrimosa wiąże się z ostatnią i – jak głosi legenda – niedokończoną częścią Requiem d-moll Mozarta. Ta z kolei zyskała swe miano od łacińskiego słowa lacrimoso – pełnia łez, łzawo, płaczliwie. Zważywszy na fascynację Tilo twórczością wspomnianego kompozytora, a także charakter jego własnej muzyki, wybór ten wydaje się nad wyraz trafny. Obecnie Lacrimosa jest jednym z najsławniejszych, by nie powiedzieć wręcz kultowych, gotyckich zespołów na świecie. Duet składający się z Tilo Wolffa i Anne Nurmi tworzy muzykę, której nie da się dokładnie skategoryzować. Słychać w niej zarówno dźwięki rocka gotyckiego, metalu, muzyki symfonicznej, jak również elektronikę. Z biegiem czasu zespół poszerzał swe muzyczne horyzonty. Dziś trudno doszukać się podobieństw między pierwszą a ostatnią płytą Lacrimosy. To jedyne w swoim rodzaju połączenie rozmaitych stylów nadaje utworom grupy klimat, dzięki któremu docierają one wprost do naszych serc.
Świat po raz pierwszy usłyszał o Lacrimosie w 1990 roku. Tilo Wolff, który wcześniej pisywał wiersze do niemieckich czasopism muzycznych, wydał wówczas kasetę zatytułowaną „Clamor”, na której znalazły się dwa utwory: „Seele in Not” oraz „Requiem”. Choć był to dopiero początek sensacyjnej kariery Lacrimosy, debiut przyjęto bardzo ciepło, a nakład „Clamor” został natychmiast wyczerpany. Aby zapewnić sobie całkowitą niezależność i twórczą wolność w dalszej pracy, w 1991 roku Tilo założył własną wytwórnię muzyczną „Hall of Sermon”, w której wydawane są nie tylko kolejne dzieła zespołu, ale i kilku innych formacji z kręgu gothic/darkwave. |
DYSKOGRAFIA:
Angst (1991)
Einsamkeit (1992)
Satura (1993)
Inferno (1995)
Stille (1997)
Elodia (1999)
Fassade (2001)
Echos (2003)
Lichtgestalt (2005)
Sehnsucht (2009)
Aj, Lacrimosa.
Nie jest to stricte symfoniczny metal, ale konia z rzędem temu, kto zdefiniuje, co gra Lacrimosa. Pierwsze trzy płyty, które Tilo nagrywał sam, kwalifikuje się do nurtu Neue Deutsche Todeskunst wraz z wczesnymi dokonaniami takich grup jak Das Ich, Goethes Erben czy Sansuis Et Cinis, ale potem zaczynają się schody. Gdzieś tam jest rock progresywny, gdzieś metal, gdzieś najprawdziwsza muzyka klasyczna, gdzieś trip-hop, a wszystko polane gotyckim sosem i złożone w jedną nierozerwalną całość.
Naprawdę niezwykła, jedyna w swoim rodzaju grupa, chociaż czasami niebezpiecznie ocierają się o kicz.
Kiedyś byłam kompletnym fanatykiem i psychofanką, ale już na szczęście mi przeszło. (Prawdopodobnie to po Tilu mam ładny niemiecki akcent i zakręconą gestykulację )
Najbardziej cenię Tila za Saturę, Echos i Lichtgestalt, ale właściwie wszystkie płyty są znakomite. No, Sehnsucht i Inferno trochę słabsze, lecz nadal świetne.
Losowy wybór utworów: Koma, Alleine zu zweit, Malina, Vermächtnis der Sonne, Ich verlasse heut' Dein Herz, Ein Haut von Menschlichkeit, Flamme im Wind, Mein zweites Herz, Ruin, Lichtgestalt,Der Morgen danach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Em
Mithrandir
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ś-cie/ Kraina Jednorożców Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:07, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jako, że kocham Lacrimosę Mozarta, to sobie przesłucham te utwory, które podałaś.
Edit.
Alleine zu zweit jest fajne, ale to niemiecki. T_T Wiem, opóźniona jestem, że się skapnęłam dopiero. xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Em dnia Nie 19:36, 01 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:29, 14 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
To też jest fajne. Zaczęłam słuchać niedawno i mój tata uraczył mnie opowieścią tym, że podobno ileś lat temu puszczał to w samochodzie a ja nie chciałam tego słuchać. Jaaasne. Ale też jeszcze nie ogarnęłam do końca. Alleine zu zweit mi służy do przekonywania ludzi do niemieckiego, bo tam taki łagodny się wydaje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Mithrandir
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ś-cie/ Kraina Jednorożców Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:03, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Em napisał: |
Alleine zu zweit jest fajne, ale to niemiecki. T_T |
A nie mówiłam, Caaat, że słuchałam jakiejś piosenki? Cofam drugą część zdania. Nie przeszkadza mi niemiecki (patrzcie na to, dK, Cat, no patrzcie, to wielka chwila), nadal jestem uprzedzona ale ten zespół jest taki genialnyyy, i ten niesamowity klimat, świetne, świetne, świetne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:21, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Em napisał: | Em napisał: |
Alleine zu zweit jest fajne, ale to niemiecki. T_T |
A nie mówiłam, Caaat, że słuchałam jakiejś piosenki? Cofam drugą część zdania. Nie przeszkadza mi niemiecki (patrzcie na to, dK, Cat, no patrzcie, to wielka chwila). |
No właśnie mówiłam że tej Ale cieszę się, że Cię przekonałam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hadleys
Przeciętny słuchacz
Dołączył: 20 Sty 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: arkham asylum Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:39, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
moja przygoda z nimi właściwie skończyła się jedynie na Stille. Kto wie, może inaczej postrzegałabym ich koncert na SF, gdybym ich wcześniej poznała. i pomyśleć, że gdzieś tam pod sceną była szalejąca Kreaturka, której wtedy właściwie do końca nie kojarzyłam... ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
die_Kreatur
Wredne Stworzenie
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:02, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Wielki Cthulhu, Lacrimosa!
NIE.
*przeciera oczy ze zdziwienia, czy aby na pewno to napisała*
Ojej.
W sumie do ostatecznego zerwania z Lacrimosą dojrzewałam kawał czasu. Najpierw przestałam się jarać, potem słuchać, następnie cenić, wreszcie lubić. Widzę teraz to, czego wcześniej nie chciałam dostrzec i
Tilo? Autentyczny może był na początku, kiedy mimo tej całej autokreacji tworzył z serca. Strasznie trudno mi go zaakceptować teraz, kiedy jako 40letni facet pisze wierszydła jak nastolatek świeżo po lekturze Cierpień młodego Wertera i mówi w wywiadach o byciu wrażliwym artystą, jakby Wielkim Wrażliwym Artystą był. A niestety nie jest (powiedziałabym, że zjada własny ogon, ale ten, no, miazmat mię ogarnął ostatnio ). Gotycki playboy się z niego zrobił, niestety. Fanatycy mogą się oburzać, ale Revolution podoba się już tylko fanatykom.
Tak, w starszych płytach - Inferno, Stille, Elodii czy już w ogóle w pierwszych trzech - naprawdę jest to coś, co szczerze zachwyca, ale później... nie wiem właśnie. Przerost formy nad treścią towarzyszył Lacrimosie od samego początku, ale potem dysproporcja zwiększyła się drastycznie, 90% formy i 10% treści, coś w ten deseń.
...zresztą obecnie mdli mnie nawet przy Elodii. Jestem w stanie słuchać tylko tych co bardziej surowych utworów, bo i tak nie identyfikuję się z przekazem, a taka surowa forma o wiele bardziej mi odpowiada.
Ale Anne lubię, chociaż do tej pory nie wiem za co. Lubię o niej myśleć, budować z wyobraźni prawdopodobne scenariusze jej życia, konstruować ją z nielicznych wywiadów i dotyczących jej fragmentów paplaniny Tila. Taka moja mała obsesja. Hm, jak się teraz nad tym zastanawiam, wydaje mi się, że przestałam tak bardzo szaleć na punkcie tego zespołu w momencie, w którym dotarło do mnie, że najprawdopodobniej Tilo zniszczył jej całe życie.
Noale co z tym zespołem przeżyłam to moje. Współczujcie hadleys.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefereth
Przeciętny słuchacz
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:28, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | najprawdopodobniej Tilo zniszczył jej całe życie |
Można wiedzieć, dlaczego? Przyznam, że ostatnio zainteresowałam się osobami Tilo i Anne nie tylko jako twórców muzyki...
Wychodzi na to, że jestem fanatykiem, bo bardzo podoba mi się Revolution, jak właściwie każda ich płyta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
die_Kreatur
Wredne Stworzenie
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:28, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nic wprost, nic oficjalnego, nic na pewno. Taka tam refleksja po przejrzeniu miliardów zdjęć, przeczytaniu wszystkich dostępnych po polsku i po niemiecku wywiadów oraz roku stalkowania ich aktywności w sieci. Coś baaaaardzo nie pasowało mi w relacjach między nimi, a jak się na to nałoży opowieści Tilo o tym, jak to Elodia powstawała... Mam dziwne przeczucie, może niesłuszne, że Tilo ma nieźle popapraną osobowość, przepraszam.
Chociaż co by nie mówić, Tilo perfekcyjnie chroni swoją prywatność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|