Koncerty.

koka.

Lubisz chodzić na koncerty?
Na jakim ostatnio byłeś/aś?
Jaki planujesz lub na jaki chciałbyś/ abyś iść? Smile

Catelyn

Kocham koncerty, niestety rzadko mam okazję chodzić. Byłam na 3 koncertach w życiu. Pierwszy, miałam 9 lat, to był Maciej Maleńczuk xD Mama mnie zabrała, ale byłam na to za mała. Potem, 12 lat, byłam na koncercie Jazzowym. Całkiem to fajne, ale pamiętam z tego głównie to, że było mi zimno. No i trzeci koncert. Ahhh. Najlepszy dzień w moim życiu. Bo byłam na.... Em, wiem, że mi zazdrościsz.... Tori Amos!~To było piękne, cudowne, wspaniałe i nie wiem jakie! Chcę jeszcze raz! Planuję iść w tym roku na Judas Priest i Deep Purple.

Kociszon

Rzadko chodzę na koncerty, bo zazwyczaj nie mam albo czasu, albo funduszy, albo jednego i drugiego, ale zdarzyło mi się być na kilku. Najlepsze? Zdecydowanie ELO w moim mieście i Scorpionsi w Tarnowie równo tydzień później. Za to do dzisiaj żałuję, że nie mogłam być na Uriah Heep w maju zeszłego roku w Katowicach i na koncercie Bryana Adamsa w Rybniku.
Żadnych konkretnych planów nie mam, ale cholernie chciałabym się znaleźć na koncercie U2. Liczę, że w końcu się doczekam.

Wildness

A ja planuję jechać na koncert Metallici . *.* To jest moje marzenie . No i mam nadzieję ,że się spełni już niedługo . Very Happy

CarpeDiem

Koncerty Aaaach ! ;D
Zawsze chciałam iść na koncert, a jak już się nadaży okazja, Carpe, musi sobie cóś zrobić... ;/ Taaakie mam właśnie szczęście xD ; (

Em

A u mnie nie ma żadnych koncertów nigdy. -.-
Ojejku, Feel był. I Doda. :/

Wildness

U mnie też nic ciekawego . -.-
Najlepszy koncert jaki był to Kombi na zakończenie lata .Grali przez 2,5 godziny ,no i było naprawdę super ,mimo tego ,że nie słucham ich na codzień . Razz

cornshucker

Nie pozwolili mi jechać na GN'R, temat koncertów jest dla mnie drażliwy ;x
oprócz dni pipidówy nic ciekawego. Miałam iść na Jelonka, ale oczywiście nie wyszło.

Nomicane

juni · Wysłany: Czw 17:10, 29 Mar 2012 Temat postu:

Ja bywam głównie na koncertach reggae z okazji juwenaliów w moim mieście. Nie jestem ogromną fanką tej muzyki ale zabawa zawsze jest świetna. Z tego co pamiętam byłam na EWR (2 razy), Vavamuffin, Geto Blasta, Junior Stress i chyba Bas Tajpan.
Byłam też razem z moją mamą na Cesarii Evorze, Ani Dąbrowskiej i Korze. Niestety dwa ostatnie koncerty odbyły się w filharmonii i nie było to zbyt fajnie miejsce szczególnie na Korze nie dało się potańczyć.
Mi też zdarzyło się być na koncercie Feela, chyba na jakimś festynie. Dostałam watę cukrową więc nie marudziłam Wink

die_Kreatur · Wysłany: Czw 17:30, 29 Mar 2012 Temat postu:

Lorelai

Uwielbiam koncerty i, o ile grałoby coś w miarę, mogłabym na nie chodzić co tydzień. Na żywo widziałam między innymi: Linkin Park, 30 Seconds To Mars, My Chemical Romance, Muse, Paramore oraz Simple Plan. Z polskich zespołów zdarzyło mi się być np. na takich rzeczach jak: Coma, Normalsi, Happysad, Akurat...

Obecnie z niecierpliwością czekam na drugi koncert Linkin Park w Polsce, który już za miesiąc ^^ Poza tym chciałabym pójść chociażby na Avenged Sevenfold.

pieriestrojka

Lubię chodzić na koncerty, ale praktycznie... Rzadko to robię. (Nie licząc pomniejszych pseudogwiazdeczek, na które dla picu się patrzy.) Raz - bo mieszkam w zabitej dechami pipidówie. Dwa - wszystkie zespoły, których słucham, odwiedzają Warszawę/Kraków lub inne większe miasto, a rodzice za nic mnie nie puszczą tam ani samej, ani nawet ze znajomymi. :cc
Do dziś dzień jaram się Sabatonem w 2010, na który udało mi się pojechać!
A pragnę Arkony. Muszę zobaczyć ten zespół na żywo, MUSZĘ.

Catelyn

Kreaturko, zazdroszczę ci tego DCD jak cholera, niestety moje plany pójścia na ten koncert zostały pokrzyżowane przez: 1) brak biletów 2) Ceny, w końcu idę już na jeden koncert...
A właśnie, tym koncertem jest Tori Amos po raz drugi, z tym, że tym razem mam bilety w cholernie przezajebistym miejscu, ach. I być może moja cudowna ciocia zasponsoruje mi Anathemę, ale zobaczymy.

die_Kreatur

Od ostatniego postu: Lacrimosa, Dead Can Dance, Therion. Na 95% idę na Kreatora, Morbid Angel i Nile w grudniu, na Sabaton w marcu, na Rammstein na Impact Festival i może-może jeszcze na Swans, ale tu się waham. Marzy mi się pojechanie na [link widoczny dla zalogowanych], ale rodzina ma wobec mnie jakieś plany na weekend majowy no i nie wiem, chyba nic z tego.
Tak naprawdę dopiero co mogę zaczynać myśleć o łażeniu na koncerty, bo wcześniej koniecznie musiałam znaleźć sobie opiekuna, od biedy towarzysza -a z jednym i z drugim ciężko, jeśli się słucha takiej muzyki. Rolling Eyes

Jeśli dobrze znam zespół, ważna jest dla mnie muzyka i zachowanie muzyków (strasznie się rozczarowałam Lacrimosą w tym roku... ), jeśli tak nie za bardzo, chcę iść dla samej atmosfery koncertu, dobrej zabawy i możliwości poznania muzyki od innej strony (Therion, totalnie zakochałam się w Therionie!). Cudownie jest też gadać z nieznajomymi ludźmi i wymieniać się wrażeniami, a potem numerami telefonów. *___*

Lista marzeń koncertowych: Fields Of The Nephilim, Agalloch, Amon Amarth, The Beauty Of Gemina (awww, grają na Catle Party, a mnie nie będzie...), Diary Of Dreams, Suicide Commando, Current 93, Arkona, Iron Maiden, My Dying Bride, NIN. No i Rammstein, bo Rammstein mogłabym oglądać na żywo codziennie. Wierzę głęboko, że sporą część z wymienionych wyżej uda mi się prędzej czy później zobaczyć na żywo.