|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:27, 28 Mar 2012 Temat postu: Recenzje |
|
|
Tu jest miejsce na nasze recenzje płyt. Mają wyglądać mniej więcej tak:
Cytat: | Zespół - Nazwa płyty (rok wydania)
1.Tytuł piosenki - ocena w skali 1/10, ewentualny komentarz
2.Tytuł piosenki - ocena w skali 1/10, ewentualny komentarz
3...
Itd. do końca płyty
Potem średnia wyciągnięta z piosenek (suma stopni przyznanych każdej piosence przez liczbę utworów na płycie).
Potem własna ocena całej płyty w skali 1/10 - co by sprawdzić, czy się pokrywa ze średnią (a nuż całą płytę odbieramy lepiej/gorzej niż pojedyncze piosenki?).
I krótkie (lub dłuższe) uzasadnienie oceny, opis płyty. |
By Midge Foe ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Em
Mithrandir
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ś-cie/ Kraina Jednorożców Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:05, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Pink Floyd - The Final Cut (1983).
1. The Post War Dream - 10/10 Za wspaniałą końcówkę.
2. Your Possible Pasts - 9/10
3. One of the Few - 9/10
4. When the Tigers Broke Free - 9/10
5. The Hero's Return - 8/10
6. The Gunner's Dream - 9/10
7. Paranoid Eyes - 8/10
8. Get Your Filthy Hands Off My Desert - 9/10
9. The Fletcher Memorial Home - 10/10
10. Southampton Dock - 8/10
11. The Final Cut - 10/10 Jeden z moich ulubionych kawałków Pink Floyd. ; )
12. Not Now John 10/10 A to jedna z pierwszych piosenek jakie usłyszałam, jeśli chodzi o Pink Floyd, dlatego taka wysoka ocena.
13. Two Suns in the Sunset - 9/10
Średnia ≈ 9/10
Moja ocena: 10/10
Dlaczego większość piosenek oceniłam na 9, a całą płytę na 10? Ponieważ cała płyta jak dla mnie jest mistrzowstem, a niektóre piosenki z osobna po prostu mi nie podeszły. Ale i tak koooocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham The Final Cut!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:22, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Postaram się być obiektywna, aczkolwiek to moja ukochana płyta i nie wiem czy mi wyjdzie xD
Tori Amos - Boys For Pele (22 stycznia 1996) Jestem hardkorem i pamiętam pełną datę wydania
1. Horses - 10/10 - Idealny wstęp. Wprowadza w ten melancholijny klimat... zaczyna się tak łagodnie, potem się rozkręca, ale nie do końca i ładnie przechodzi w...
2. Blood Roses - 10/10 Trochę mocniejsza, głównie ze względu na tekst (bo czasami nie jesteśmy niczym poza mięsem) no i wokal *.* + genialne wykorzystane klawesynu
3. Father Lucifer - 10/10 Nie rozumiem co EM ma do tej piosenki, ja ją kocham
4. Professional Widow - 10/10 Jedna z moich pierwszych ulubionych, mocniejsza, no i WOKAL! <3
5. Mr Zebra - 10/10 Krótka, ale fajna! Szczególnie z koncertu
6. Marianne - 10/10 Stonowana, a jednak ma coś w sobie...
7. Caught A Lite Sneeze - 11/10 Dlaczego 11? Słowa nie opiszą tego, co znaczy dla mnie ta piosenka.
8. Muhammad My Friend - 10/10 No po prostu Świetne i tyle
9. Hey Jupiter - 10/10 Piękna. No i tekst.
10. Way Down - 9/10 Bo troszeczkę za krótka
11. Little Amsterdam - 10/10 Kocham ten klimat
12. Talula - 10/10 Pozytywnie na mnie działa + TEKST!
13. Not The Red Baron - 9/10 Troszkę za długo się zaczyna. Ale jest piękna, acz przygnębiająca. No ale cóż, "sad songs make me happy"
14. Agent Orange - 9/10 - Znowu odjęłam punkcik za długość
15. Doughnut Song - 10/10 Bo to piękne i tyle.
16. In The Springtime of His Voodoo - 10/10 Klimat, głos... no 10, nic dodać, nic ująć
17. Putting The Damage On - 10/10 Długo się do niej przekonywałam, ale teraz doceniam. Smutne, acz piękne
18. Twinkle - 9/10 Bo z lekka nieskładna
Średnia ≈ 9,8/10
Moja ocena - 10/10
Dlaczego? Bo to najważniejsza płyta w moim życiu. Dzięki niej dojrzałam, stałam się lepszą osobą. No i aspekt muzyczny, ofc. Genialny wokal, gra na fortepianie, teksty, których nie sposób zrozumieć, które są potwornie ciężkie, a jednocześnie tak autentyczne... No i w końcu, bo Tori to po prostu Tori. Kocham ją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
die_Kreatur
Wredne Stworzenie
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:05, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Też spróbuję, a co. Bardzo fajne recenzorium.
Tylko będzie bez linków, albowiem jutub mi na tym cudzie techniki sprzed lat, z jakiego mam wątpliwą przyjemność korzystać, nie działa.
Closterkeller - Scarlet (1995)
1. Daczego noszę broń? 8/10 Interesujący. Historia jak z jakiegoś horroru: "rano usłyszałam słowa w windzie "znów o jednego mniej", "i przechodząc pomyślałam, że jutro to ty możesz być". Anja dobrze wczuwa się w rolę kobiety dręczonej strachem o życie swoje i bliskich, ogarniętej obsesją. Kiedy trzeba lekko, jest lekko, kiedy trza się drzeć, drze się wyśmienicie jak na prawdziwą rockmenkę przystało. Całość jest bardzo zgrabną, dobrze wyważoną rockowo-metalową kompozycją. "Gotyckiego" oblicza zespołu prawie w "Dlaczego noszę broń?" nie słychać.
2. California 7/10 Cóż można powiedzieć? Mocne. To pierwsze i chyba najlepsze słowo, jakie rzuca się na usta. Bardzo mocny tekst, mocna rockowa muzyka, wyrazisty śpiew. Ma poruszać, szokować.
3. Tak się boję bólu 9/10 Przebojowe granie na modłę rocka, metalu z celnym i bardzo dobrze tekstem. Lubię to!
4. Scarlet 9/10 Tak zwany hit. Kawałek przebojowy, gdzieś tam gotykiem naznaczony, jeden ze sztandarowych Closterkellera, gdyż nagrany chyba na potrzeby "Wojny Polsko-Ruskiej". W każdym razie dobry, celny tekstowo i wpadający w ucho.
5. Śniło 10/10 Studium uczuć zrozpaczonej miłością kobiety. Mój osobisty faworyt w dorobku Closterkellera. Mistrzostwo w każdym calu. "Śniło" jest mocne i depresyjne, szarpiące duszę i robiące z uczuć totalną miazgę. Nie można przejść obok tego utworu obojętnie także dlatego, że jest to istna wirtuozeria muzyczna i wokalna. Anja Orthodox chyba nigdy nie wpasowała się tak w żaden inny utwór ze swoją barwą głosu.
6. Phantom 9/10 Jakby to określić... skoczne, rockowe, udekorowane nawet niebolącą angielszczyzną pani Orthodox. Nader przyjemna, chociaż raczej niesamodzielna kompozycja. Tak wysoka punktacja, gdyż po prostu dobrze robi całej płycie.
7. Owoce wschodu 5/10 Słyszałam głosy, że to świetna piosenka, ale do mnie ni w ząb nie trafia. Nie razi, nawet może coś w sobie ma, ale nie umiem się przekonać i tyle. Miałkość nad miałkościami, jak na moje.
8. Coś 8/10 Proszę państwa, oto Coś. Trudno powiedzieć, czym właściwie jest Coś, ale jest fajne. Taka sobie instrumentalna metalowa wstawka.
9. Po to właśnie 7/10 Zaczynamy bardzo ładnym cytatem z Norwida. Szczerze mówiąc, gdyby nie ów cytat i nie wyśmienity podkład muzyczny, "Po to właśnie" można by o kant dupy rozbić, za przeproszeniem. A tak - się trzyma mimo zawodzeń Anji i nawet wytrzymuje porównanie z resztą płyty, chociaż nie da się ukryć, że kawałek jest jednym ze słabszych punktów repertuaru.
10. Temple Of Time 9/10 Śpiewa pan z Acid Drinkers, a śpiewa bardzo dobrze. Jeden z najmocniejszych utworów w historii Clostera. Osobiście kojarzy mi się z dusznym miastem po zmierzchu i przestępczym światkiem.
11. Tam się rodzi nienawiść 6/10 Znowóż - miałkość. Da się znieść i nic ponadto.
12. Brylant 8/10 Piosenka lekka, zwiewna i bardzo sympatyczna, jedna z najlepszych na płycie. Jakby to ująć... czaruje nienachalnością.
13. Dla jej siostry 9/10 A to jest jedna z tych długich, poruzających serce kompozycji, z których Closterkeller i Anja słynie. O zgwałconym dziecięciu pieśń traktuje.
14. A ona, ona 8/10 Kategoria ta sama co wyżej, z tym że "Dla jej siostry" jest jak na mój gust lepsze.
Do tego są trzy niestrawne bonusy, to jest "Mogę tylko patrzeć", "Chat" i "Tak się boję bólu". Są w moim guście tak kiepskie, że aż szkoda mi o nich pisać, więc daję 2/10 każdemu.
Ze średniej wychodzi 7/10. Aha.
Ja Scarlett daję 8. Mimo wad jest to jedna z lepszych płyt Closterkellera. Jest charakterystyczny klimat, jest kilka naprawdę świetnych tekstów, są kawałki, bez których Closterkeller nie byłby Closterkellerem, jest taka perełka jak "Śniło". I ja to kupuję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez die_Kreatur dnia Śro 16:07, 28 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
cornshucker
Wirtuoz
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:12, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
to teraz ja
Black Sabbath - Paranoid (1970) czyli płyta tak kultowa, że o ja cię pierdzielę
1. War Pigs - 8/10 długie. dobre, ale nie wybitne. ale ta perkusja mnie podnieca, cu-do-wna.
2. Paranoid - 10/10.
3. Planet Caravan - 10/10. niesamowity nastrój ma ta piosenka.
4. Iron Man - 10/10 argh. uwielbiaaam toooo.
5. Electric Funeral - 7/10 choć Tony robi super iueiau swoja gitarą tu, ach.
6. Hand Of Doom - 7/10
7. Rat Salad - 8/10
8. Fairies Wear Boots - 9/10 to też jest super.
średnia ocena albumu ~ 8,63
i całkowicie się z nią zgadzam. Bardzo dobry, równy album. Nie ma słabych numerów. Wart polecenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Mithrandir
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ś-cie/ Kraina Jednorożców Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:12, 28 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Tori Amos - From the Choirgirl Hotel (1998)
1. Spark - 10/10 NAJLEPSZA PIOSENKA TORI AMOS. Przynajmniej według mnie. Ja ją po prostu uwielbiam! Spokojnie rozwijające się zwrotki i wejście na Don't. Wspaniałe. *.*
2. Cruel - 10/10 No co ja mam wstawić, jak nie 10? ; )
3. Black-Dove (January) - 8/10 Ale to tylko za refren, bo pozostałość jest dość monotonna.
4. Raspberry Swirl - 7/10 Chaotyczna ta piosenka jest, i to mi się bardzo podoba, choć na dłuższą metę uciążliwa.
5. Jackie's Strength - 10/10 Kocham tą piosenkę.
6. i i e e e - 10/10 Iieee! Dlaczego ja nie rozumiem tytułu piosenki? Ona nie ma związku z tekstem. : D No dobra, kit. Bardzo ją lubię.
7. Liquid Diamonds - 9/10 Cat ją bardzo lubi, jeśli dobrze pamiętam. ; ) A ja też.
8. She's Your Cocaine - 5/10 Nie trawię tej piosenki. Nie pytajcie czemu, bo nie odpowiem. Nie wiem. xD Może z biegiem czasu mi się spodoba, ale wątpię.
9. Northern Lad - 10/10 Ahh, lubimy, lubimy. A szczególnie tekst.
10. Hotel - 9/10 Nie ogarniam tej piosenki, ale ją kocham. : )
11. Playboy Mommy - 10/10
12. Pandora's Aquarium - 10/10 Paaandoraa.
Średnia ocena albumu = 9
Równo 9 wyszło.
Moja ocena - 10/10
Bo jest to mój ulubiony album tejże zacnej artystki. ^^
No i za Spark oczywiście.
O roku zapomniałaś, dodałam ^^ Jak możesz nie lubić Cocaine, ja i Feliks to kochałyśmy... Ach wspomnienia...
C.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:44, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Em, o ile wiem to ty znasz tylko 3 płyty Tori na 13, nie licząc bi sajdów, soł...
PJ Harvey - To Bring You My Love (1995)
1. To Bring You My Love - 10/10 Idealnie wprowadza w specyficzny klimat tej płyty, zaczyna się wolno, a potem ten rozbrajający wokal... I was born in the desert...
2. Meet ze Monasta - 8/10 Piosenka fajna, acz lekko zbyt monotonna.
3. Working For The Man - 5/10 Nie ogarniam tego, jakieś wyciszone i właściwie nie pamiętam tej piosenki, chociaż płytę słuchałam setki razy.
4. C'mon Billy - 10/10 Jej głos w tej piosence jest czysto niepodrabialny, po prostu kocham *.*
5. Teclo - 10/10 - Melancholijna, z tym cudownym refrenem i jeszcze te niepokojące dzwoneczki
6. Long Snake Moan - 10/10 Gdyby się ktoś mnie pytał, to mogłabym powiedzieć, że to moja ulubiona piosenka Pidżej. Kocham.
7. Down By The Water - 8/10 Jedna z bardziej znanych, ale nie ma w niej wyrazistego fragmentu, co mnie lekko drażni.
8. I Think I'm A Mother - 7/10 - Ta znowu wyciszona, ale gitarka była fajna.
9. Send His Love To Me - 10/10 Za wokal, w tej piosence szczególnie. Aż ciarki przechodzą.
10. The Dancer - 10/10 Jak wyżej, z tym że jest jeszcze lepsza. REFREN! <3 I tekst!
Średnia - 8.8/10
A ja daję 10/10
Jak dla mnie najlepsza płyta Poli Dżin, w dodatku cholernie dobrze mi się kojarzy. Głos miała wtedy najlepszy no i ten klimat...
Cat, posiadam 8 płyt Tori na kompie i wszystkie przesłuchałam, więc proszę - nie kieruj się lastem.
Em.
8 to nie 17 xDD
Napisałaś 13. ; )
Ale teraz dołączyłam bi sajdy!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Catelyn dnia Pią 19:27, 30 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Mithrandir
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ś-cie/ Kraina Jednorożców Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:47, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Czy zrobicie mi coś złego, jeżeli napiszę dwie recenzje za jednym razem?
Patti Smith - Horses (1975)
1. Birdland - 9/10 Bardzo długi utwór, który wolno się rozkręca. Taki fortepian na początku i jej głos, który z każdą sekundą przybiera na sile. Tak, to jest to.
2. Break It Up - 10/10 Mistrzostwo. Czyste mistrzostwo.
3. Elegie - 9/10 Ta to ma klimat. Melancholia w tej piosence mnie urzekła.
4. Free Money - 10/10 No i tyle.
5. Gloria - 10/10 Kiedy słyszę to "Jesus died for somebodys sins but not mine", rozpływam się. Patti jest mistrzynią w tworzeniu utworów, które z wolnych przechodzą w żywe.
6. Kimberly - 9/10 Cóż, kolejna bardzo dobra piosenka.
7. Redondo Beach - 7/10 Jedyna która mi gorzej podchodzi
8. Horses - 9/10
9. My Generation - 10/10 Mocne, prawdziwe rock n rollowe granie.
średnia ~ 9.2/10
Ja jednak daję 10/10
Cóż, to debiutancki album Patti, którym odniosła wielki sukces. Dodam tylko, że całkowicie zasłużony.
Tori Amos - Under The Pink (1994)
1. Pretty Good Year - 10/10 A byłaby dziewiąteczka, gdyby nie cudowna końcówka Piosenka bardzo, bardzo ładna. Spokojna, no ale to dopiero początek płyty.
2. God - 10/10 Tekst. Genialny tekst. Jest żywsza niż większość na płycie. No nic, ja to po prostu kocham.
3. Bells For Her - 9/10 Bardzo ładna, ale ciszej nagrana jakby, brak mi wyrazistego fragmentu, wokalu.
4. Past The Mission - 10/10 Paaaast The Mission. Cóż innego mogę dać jak nie 10.
5. Baker Baker - 10/10 Nie wiem jak ona to robi, że wszystkie piosenki wychodzą jej piękne, no ale...
6. The Wrong Band - 10/10 Po prostu tak pozytywnie na mnie działa, że nie wiem...
7. The Waitress - 10/10 Kocham ten z lekka brutalny, acz prawdziwy tekst i refren, w którym się rozkręca. Sama prawda.
8. Cornflake Girl - 10/10 Najbardziej znana piosenka Tori ever? Może i. I tak jest świetna. Hipnotyzuje i przyciąga.
9. Icicle - 10/10 Za fortepian, długi fortepianowy wstęp, coś co kocham. O tak.
10. Cloud On My Tongue - 9/10 Kiedyś bym 10 dała, ale jakoś tak. Co nie zmienia faktu, że piękne.
11. Space Dog - 10/10 NO BO TAK! Bo kocham.
12. Yes, Anastasia - 10/10 Zdecydowanie moja ulubiona z płyty. W życiu nie zrozumiem tekstu, a uwierzcie mi, próbowałam tysiące razy. Bez skutków. Po prostu kocham ten utwór. Tu jest spokojnie, tu nagle wchodzą skrzypce z tym "We'll see how brave you are...". CUDO.
Średnia ~ 9.8/10
I ja się zgadzam, bo kocham tą płytę zwyczajnie, chociaż nie jest to najlepsza Tori. No tak jak minimalnie zabrakło do 10, tak tej minimalnie brakuje do mojej świętej czwóreczki płyt Tori W płytę trzeba się wsłuchać, zrozumieć, dać jej czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
juni
Fan
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:46, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kate Bush - Hounds of Love (1985)
1. Running Up That Hill (A Deal with God) 10/10 genialna, kocham ten tekst! powstało wiele coverów tej piosenki, nie słyszałam jeszcze udanego
2. Hounds of Love 10/10 i tekst i brzmienie świetne
3. The Big Sky 8/10 dobra ale jakoś nie mogę się wczuć
4. Mother Stands for Comfort 10/10 spokojniejsza, inna ale poziom trzyma
5. Cloudbusting 10/10 nie mam słów, kochaaam
6. And Dream of Sheep 8/10 jakoś mi nigdy nie wciągnęła
7. Under Ice 10/10 ten klimat!
8. Waking the Witch 9/10 creepy, dałam o 1 mniej bo nie przepadam za tak długimi, mówionymi wstępami
9. Watching You Without Me 8/10
10. Jig of Life 10/10 kocham tekst, jedna z moich ulubionych piosenek ever
11. Hello Earth 10/10 i kolejna genialna <3
12. The Morning Fog 9/10
Średnia ≈ 9.3
Moja ocena - 10
Jedna z moich ulubionych płyt, nigdy nie nudzi, świetne brzmienie i wokal. Lubię kiedy cały album nie ma identycznego klimatu a każda piosenka nie jest do siebie podobna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:07, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Florence + The Machine - Lungs (2009)
1. Dog Days Are Over - 10/10 To była moja pierwsza piosenka Flo. Jest bardzo energiczna i ma wyrazisty rytm. Z tym klaskaniem
2. Rabbit Heart (Raise It Up) - 10/10 Również jedna z najlepszych na płycie. Perfekcja w każdym calu.
3. I'm Not Calling You A liar - 8/10 Bardzo ładny utwór, ale brakuje mi w nim czegoś.
4. Howl - 7/10 Cóż, lubię tą piosenkę, ale wieje mi trochę brakiem pomysłu.
5. Kiss With A Fist - 9/10 Bardzo pozytywna, a gdyby była dłuższa, byłoby jeszcze lepiej.
6. Girl With One Eye - 10/10 Moja ulubiona. Bluesowy klimat, ciekawy tekst i możliwość popisania się wokalem. Cóż z tego, że cover.
7. Drumming Song - 9/10 Idealnie dobrany tytuł, bo perkusji tam od cholery. Wpada w ucho.
8. Between Two Lungs - 6/10 ta mi najgorzej podchodzi z całej płyty. Acz zła nie jest.
9. Cosmic Love - 10/10 Bardzo dobry utwór. Bardzo.
10. My Boy Build Coffins - 9/10 To za tekst, bo to naprawdę niebanalny pomysł na piosenkę o śmierci.
11. Hurricane Drunk - 8/10 Fajne, ale tam ciągle właściwie ten refren się powtarza...
12. Blinding - 10/10 Jedna z lepszych. Tajemnicza i niepokojąca, takie lubię.
13. You've Got The Love - 7/10 A nie zachwyca mnie jakoś. I też cover.
Średnia ~ 8.6/10
No proszę - idealnie tak jak myślę.
Płyta nie jest jakimś arcydziełem muzycznym, ale słucha się jej bardzo dobrze, przyjemnie, ponadto daje refleksję. Teksty są dobre, przemyślane. Głos Flo również godny podziwu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
die_Kreatur
Wredne Stworzenie
Dołączył: 28 Mar 2012
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:28, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rammstein - Rosenrot (2005)
1. Benzin 7/10 Owiana już sławą industrialna sieczka z benzyny udziałem. Lubię, zwłaszcza na koncertach (UWAGA! Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!).
2 Mann gegen Mann 8/10 Po pierwsze: świetny tekst o homoseksualiźmie. Po drugie: dobry, przesiąknięty fizycznością i namiętnością, jakąś fascynującą ochydą teledysk.
3. Rosenrot 7/10 Dobry, wpadający w ucho (acz nie przebojowy w dosłowym sensie) kawałek. Połączenie ponury niemiecki + industrialne gitary + nutka tajemnicy i dawnych czasów jak ze skansenu sprawdza się wyśmienicie. Nastrój mnie osobiście kojarzy się z letnią burzą. Dla mnie "Rosenrot" to coś jak stary przyjaciel. Znowuż dobry teledysk.
4. Spring 8/10 Chłopcy Ramsztajnowcy na warsztat historię - niestety - z życia wziętą, o facecie, który został pomylony z samobójcą. W głosie Tilla i monumentalnym brzmieniu gitar jest odmalowane wszystko: nacisk i agresja tłumu, tragizm nieporozumienia, rozpaczliwe niezrozumienie i jakby... prozaiczność zachodzącego słońca, o tak. Ciut wstrząsające.
5. Wo bist du? 10/10 Rozpaczy po stracie bliskiej osoby.
6. Stirb nicht vor mir/Don't Die Before I Do 8/10 Nagrany z wokalistką grupy Texas, Sharleen Spiteri intymny, szczery dialog gdzieś poza czasem i przestrzenią.
7. Zerstören 9/10 Najpierw gresja, szał, wściekłość, brak kontroli, a potem błogi, lunatyczny spokój i akt współczucia dla niewidomej dziewczynki. Ciarki łapią od kontrastu.
8. Hilf mir 10/10 Utwór przytłaczający, ciężki, na wskroś przesiąknięty szaleństwem, obsesyjnym lękiem i chorą fascynacją. Kocham.
9. Te Quiero Puta! 6/10 Ot, takie se perwersyjno-absurdalne mocne granie o prostytucji, śpiewane czort jeden wie czemu po hiszpańsku. Fajne nawet.
10. Feuer und Wasser 10/10 A to jest pierwszy utwór z tej płyty, w którym się zakochałam. Ta zmysłowość, czysta fascynacja drugą osobą, te uczucia i emocje... Rozum mi odpływa z mózgu za każdym razem, gdy tego słucham i z miejsca przestaje się dziwić, dlaczego Till Lindemann ma takie powodzenie u kobiet.
11. Ein Lied 8/10 Kołysanka. Po prostu. Zero efekciarstwa, zero industrialno-metalowych zagrywek, jedynie... piosenka. "Jesteśmy sługami waszych uszu/Urodziliśmy się by grać/Zawsze kiedy jesteście smutni/Gramy dla was".
~8
Moja ocena to 10.
Przez ładne kilka lat miałam wrażenie, że Rosenrot bardziej niż jak R+ brzmi jak zespół, który naśladuje R+ (o ironio). Ale to nie tak, głupia byłam i tyle. Rammstein to nie tylko ogień, to nie tylko szydercza perwersyjność i absurd z czarnym humorem podane na chłodno, to także wielkie emocje, ciemniejsza strona życia i poruszanie ważnych tematów. Na Rosenrot jest po prostu tego więcej i wszystko to jest subtelniej podane. Są ściany industrialnych riffów i są fragmenty zadumy przypominające kołysankę, są bezpośrednie, szokujące teksty charakterystyczne dla poezji Tilla Lindemanna i obok nich nieomalby intymne, uczuciowe wyznania. Ten niezwykły, pełen kontrastów kolaż, ta niestabilność emocjonalna generują z kolei czysty, stężony absurd.
Coś jak nasączona spokojem, opanowaniem, skupieniem i chłodem [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych].
Ale to jest mój subiektywny punkt widzenia. Mnie długo zajęło prawdziwe docenie tego albumu, powszechnie uznawany jest za jeden ze słabszych, "odrzuty od Reise, Reise". Zachęcam do posłuchania i wyrobienia sobie własnej opinii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catelyn
Tęczowa Lama
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:31, 22 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dead Can Dance - Within The Realm Of A Dying Sun (1987)
1. Anywhere Out Of The World 10/10 Idealnie wprowadza w mroczny, nieco przygnębiający klimat tej płyty. I co tu więcej powiedzieć?
2. Windfall 9/10 Bez wokalu tym razem, ale aż dreszcze przechodzą...
3. In The Wake Of Adversity 8/10 Trochę gorzej mi zapadła w pamięć, ale poziom trzyma.
4. Xavier 10/10 No. Gdybym mogła, dałabym 11 bo brak mi słów. Utwór działa na mnie tak silnie, że przez te 6 minut siedzę bez ruchu i wstrzymuję oddech. A potem śpiewam to bratu zamiast kołysanek...
5. The Dawn Of The Iconoclast 10/10 Gdy tego słucham, Za każdym razem mam przed oczami obraz gór i nadchodzącej burzy, która nasila się pod koniec utworu. I znowu mam dreszcze.
6. Cantara 9/10 Wstęp troszeczkę za długi, ale i tak niesamowite.
7. Summoning of the Muse 9/10 Tą też trochę słabiej pamiętam, ale mroczny klimat jest...
8. Persephone (The Gathering Of Flowers) 10/10 Utwór, że tak powiem, dwuczęściowy. A druga część to czyste mistrzostwo i świetne wyprowadzenie z płyty.
średnia - 9,375
Moja ocena - 10
Najlepsza płyta Dead Can Dance, bez żadnych, najmniejszych wad, tworząca spójną, klimatyczną, mroczną całość. A to i tak nie jest wszystko, bo tego, co robią Lisa Gerrard i Brendan Perry nie da się wyrazić słowami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Catelyn dnia Nie 19:31, 22 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|